Reprezentacja Polski w koszykówce staje dziś przed szansą wywalczenia awansu na Mistrzostwa Świata. Lekarz kadry Marcin Błoński zapewnia, że przed meczem z Chorwacją w drużynie nie ma kontuzji. – Jestem dobrej myśli – mówi specjalista enel-sport.
Spis treści:
- Raport medyczny
- Nastroje przed Chorwacją
- Nowa postać w kadrze
Od początku 2019r. specjalista ortopedii i traumatologii enel-sport, lek. Marcin Błoński pełni rolę lekarza polskiej reprezentacji koszykarzy. Z dawnej stolicy Chorwacji – Varażdina, gdzie dziś zagrają Polacy, medyczny opiekun naszej kadry uspokaja – wszyscy są zdrowi i gotowi go gry.
Raport medyczny
Panie doktorze, prosimy o raport medyczny przed meczem z Chorwacją
Nie mamy żadnych problemów zdrowotnych, wszyscy są zdrowi i gotowi do gry. W drużynie nie mamy żadnych nowych kontuzji, nic złego się nie stało. Zawodnicy, którzy na początku zgrupowania zmagali się choćby z napięciem mięśniowym są w pełni sprawni – fizjoterapeuta wraz z trenerem przygotowania fizycznego wykonują fantastyczną pracę.
Jest Pan optymistą? Awans będzie już dziś, czy możemy poczekać do poniedziałku?
Nasi zawodnicy są skoncentrowani, to świetna i mocna grupa ludzi. Znają się, każdy wie co ma robić, za co jest odpowiedzialny. Mam nadzieję, że są gotowi żeby już postawić kropkę na końcu tej opowieści o awansie na mistrzostwa po 52. latach czekania. Polska długo na to czekała i w drużynie nikt nie ma zamiaru czekać ani dnia dłużej. Nie czekamy na poniedziałkowy mecz w Gdańsku, liczy się to, co wydarzy się dziś.
Nastroje przed Chorwacją
Jakie nastroje panują w drużynie przed meczem z Chorwacją?
Myślę, że jest pozytywne nastawienie, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że rywale to klasowa drużyna. Zagrają bez swoich największych gwiazd z NBA, ale przed własną publicznością, nie odpuszczą nam nawet na krok. W kadrze Chorwacji jest kilku zawodników, którzy dostaną swoją szansę i za wszelką cenę bedą chcieli ją wykorzystać. To mocna drużyna i z pewnością nikt jej nie lekceważy, ale my też bardzo chcemy wygrać ten mecz i jesteśmy w stanie to zrobić.
Nowa postać w kadrze
Jak wyglądało Pana wejście do sztabu i drużyny?
Było bardzo profesjonalnie, ale też bardzo miłe. Zostałem zawodnikom przedstawiony przez trenera, który powiedział kilka słów wprowadzenia. Mówił o tym, że PZKosz zadbał o lekarza dedykowanego drużynie i jak będzie wyglądała nasza współpraca. Na szczęście, wciąż mogę się spokojnie wdrażać bez gwałtownych zwrotów akcji czyli niespodziewanych kontuzji. Zapoznaję się z historią medyczną każdego z naszych koszykarzy i z niecierpliwością czekam na mecz z Chorwacją. Trzymajcie kciuki za naszą drużynę!